Żywe jest Słowo Boże i skuteczne,
zdolne osądzić pragnienia i myśli serca
.
                                                          Hbr 4.12
 
 
 
 
 
WYSIWYG Web Builder
              Niedziela   Zmartwychwstania Pańskiego                              

   

I czytanie:  Dz 10,34a.37-43
Psalm:  Ps 118,1-2.16-17.22-23
II czytanie:  Kol 3,1-4

Ewangelia według św. Jana 20,1-9
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące pł
ótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, /które mówi/, że On ma powstać z martwych.

Komentarz:
Wiemy, żeś zmartwychwstał, że ten cud prawdziwy …
To prawda. Wszyscy doskonale wiemy, że Jezus zmartwychwstał. Pytanie, które zadaję aż do znudzenia brzmi: czy ja wierzę, że Jezus zmartwychwstał? Czy ja wierzę, że ja również w Jezusie zmartwychwstanę? A co to za różnica?  - zapytasz. Ogromna. Powiedziałabym, że egzystencjalna. Dlaczego? Bo jeśli tylko wiesz, jeśli tylko intelektualnie przyjmujesz fakt, że Jezus zmartwychwstał, to nic to nie wnosi do twojego życia. To skończą się Święta, posprzątasz ze stołu, a czasem nawet nie zdążysz jeszcze tego uczynić, a już trzeba będzie zacząć gonitwę o własne życie. Zewsząd opadną cię troski i kłopoty. Znów z kątów wyłonią się lęki i obawy o własne życie, o zdrowie, o karierę, o zabezpieczenia rodziny, o dzieci i tysiące innych, coraz to nowych wyłaniających się problemów. I wszystko będzie jeszcze w miarę dopóki nie dopadną nas problemy, które nas przerosną, z którymi nie poradzimy sobie w naszej bezsilności; z chorobami, ze śmiercią, z utratą pracy, itp. A kiedy wyłoni się zza rogu bezsens i beznadzieja, gdy uciekając przed lękiem wejdziemy w grzech, gdy trudno będzie sobie potem spojrzeć w oczy sama wiedza, że Jezus zmartwychwstał nam nie pomoże. To za mało. Popatrzmy na apostołów. Po Wielkim Piątku siedzą zamknięci, ukryci, zastraszeni, w beznadziei, w bezsensie. A przecież wcześniej Jezus uprzedzał ich, że będzie cierpiał mękę, że umrze i że zmartwychwstanie. Ale ta wiedza nic im nie dała. W tych strasznych chwilach opuszczenia całkowicie o tym zapomnieli. I przyszedł wielkanocny poranek. I przybiegły kobiety powiedzieć, że zabrano Pana. A Piotr z Janem pobiegli do grobu. Pobiegli. I Jan daje świadectwo. Wszedł do pustego grobu. Wszedł i uwierzył. I uwierzył. I wszystko stało się jasne. I wszystko sobie przypomniał. I wszystko zrozumiał. I wszystko się zmieniło.

Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy,
Choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy.

Maryjo, ty powiedz, coś w drodze widziała?
Jam Zmartwychwstałego blask chwały ujrzała.

Żywego już Pana widziałam, grób pusty,
I świadków anielskich, i odzież, i chusty.

Zmartwychwstał już Chrystus, Pan mój i nadzieja,
A miejscem spotkania będzie Galilea.

To jest największa, najważniejsza, najwspanialsza, jedyna taka Dobra Nowina. Jezus Chrystus zmartwychwstał. Śmierć została pokonana. Szatan został pokonany. Jezus tobie i mnie otworzył bramy nieba. Proszę cię nie wkładaj tej cudownej nowiny w książkę z bajkami. To prawda. Nic nie jest tak rzeczywiste jak ta rzeczywistość. Jezus żyje. Zmartwychwstał! Spójrz jak wiele ten fakt zmienił w życiu apostołów. On zmienił w ich życiu wszystko. Z ludzi zalęknionych, zamkniętych, dbających o siebie, o swoje kariery, swoje bezpieczeństwo, swoje życie wiara w Zmartwychwstałego zmieniła ich w ludzi wolnych, śmiałych, odważnych, szczęśliwych, oddających swoje życie w imię Jezusa i dla tego Imienia. Popatrz jakże prawdziwa musi być moc zmartwychwstania skoro przez tysiąclecia przemieniła życie tylu ludzi, ludzi, którzy  woleli wybrać śmierć fizyczną, przyjąć prześladowania i cierpienia, umieli przebaczyć swoim prześladowcom i kochać tych, którzy im źle czynią w imię Jezusa zmartwychwstałego. Czyż nie jest to najlepszy dowód na to, że Jezus prawdziwie zmartwychwstał? Nie gdzieś , kiedyś i teraz nas to nie dotyczy. On żyje zmartwychwstały tu i teraz. On chce zmartwychwstawać w twoim życiu każdego dnia na nowo. On ma moc każdego dnia na nowo pokonywać w tobie wszystkie twoje lęki, obawy. On ma moc z twoich codziennych śmierci wyprowadzać życie. Ty też jak apostołowie możesz być człowiekiem wolnym i szczęśliwym. Ty też jak Maria możesz powiedzieć : widziałem Pana. Dziś dzień cudów. Dzień zmartwychwstania. Proś Ducha Świętego. Proś Go o wiarę. O niezachwianą wiarę w zmartwychwstanie. Proś Pana by i do ciebie zwrócił się po imieniu. Byś Go usłyszał, by opromienił twoje życie blaskiem Swego zmartwychwstania. I pewnie nic na zewnątrz w twoim życiu się nie zmieni, a przecież wszystko będzie inne. I ziemia będzie nowa i nieba będą inne. I śmierci już nie będzie i lęku, bo Pan zmartwychwstał. Wejdź w modlitwę i uwierz. Amen. Alleluja!